W ostatniej części opowiadania o kreteńskim tygodniu chcę Wam pokazać Heraklion, Knossos i Cretaquarium .
Pałac Knossos, jeden z nasłynniejszych kreteńskich zabytków jest położony bardzo blisko Heraklionu. Jest to pałac minojski, pochodzący z 2000-1400 r p.n.e, bardzo rozległy, odkryty w XIX wieku. Pałac częściowo został zrekonstruowany przez Arthura Evansa co spotkało się z krytyką, ponieważ Evans dowolnie użył współczesnych materiałów np betonu którego na pewno nie znali Minojczycy. Niemniej dzięki temu możemy zobaczyć jak mogły wyglądać wnętrza sprzed 4000 lat i obiekt robi duże wrażenie. Niesamowite jest gdy uświadomimy sobie że w pałacu były wodociągi, kanalizacja i łazienki.... Oryginalne freski z pałacu zobaczycie w Muzeum w Heraklionie.
Ze spraw praktycznych - przy bramie pałacu jest duży parking, w maju było na nim bardzo dużo miejsca. Opłaca się kupić bilet do pałacu i muzeum w Heraklionie razem, taki bilet jest ważny 3 dni i dla dorosłej osoby w 2022 roku kosztuje 20 euro. Darmowy wstęp dostały wszystkie moje dzieci, nawet 18 letni syn!
Z Knossos pojechaliśmy do Heraklionu. Heraklion jako miasto nam się podobał, jest to miasto relatywnie nowe, ale tętniące życiem, z ładnym deptakiem, i pięknym portem. W porcie trafiliśmy na silny wiatr i mocne fale uderzające o skały - groźne surowe piękno tego skalistego brzegu zrobiło na nas wrażenie . W Heraklionie też bardzo blisko portu jest czynna parafia katolicka (jest szyld, trzeba wejść z deptaku w boczną uliczkę) gdzie uczestniczyliśmy w Mszy w sobotę o 19.00. Jest też Msza w niedzielę o 10.00. Msza była odprawiana po grecku ale jeden z księży był Polakiem, powiedział do nas kilka słów po polsku i dostaliśmy tekst czytań . https://www.msze.info/msze-za-granica/kosciol/1240
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz