niedziela, 29 maja 2022

Jeden dzień na Słowacji. Zamek Stara Lubovnia i skansen i co mają do tego rowery.

 Bardzo ciekawym i wartym odwiedzenia miejscem na Słowacji,  blisko polskiej granicy jest położony niedaleko Piwnicznej zamek w Starej Lubowni i znajdujący się tuż obok niewielki skansen

Siedemsetletni zamek, strzegący przez wieki szlaków handlowych z Węgier do Polski, położony jest na wzgórzu z niezwykłym widokiem , też na Tatry. 




Polecam to miejsce na wycieczkę z dzieciakami, moim bardzo się podobało. Zwiedzanie zamku zajmuje około 1-1,5 godziny, poszczególnie punkty są oznaczone i opisane w przewodniku który otrzymaliśmy na wejściu w języku polskim.  Zwiedza się zarówno wewnętrzne dziedzińce jak i sporo pomieszczeń z wystawami, ekspozycjami, odrestaurowanymi wnętrzami .

W renesansowej części zamku zobaczycie między innymi kuchnię i browar a w nowszych komnatach poza wyposażonymi wnętrzami stroje z epok, portrety polskich królów i magnatów i inne eksponaty . W czasie zwiedzania jest sporo wspinania się po stromych schodkach, z wózkiem raczej nie uda się obejrzeć zamku, przy małym dziecku lepiej mieć nosidełko turystyczne.







Tuż obok zamku jest niewielki ale bardzo przyjemny skansen. Warto kupić bilety na obie atrakcje, w 2022 cena 10 euro dorosły / 6 euro dziecko powyżej 6 lat, albo za 19 euro bilet rodzinny dla dwójki dorosłych i 2-4 dzieci. Student / senior 60+ płaci 7 euro. 
W skansenie jest drewniana cerkiew i kilkanaście domów, w każdym z nich znajdują się opisy w kilku językach , w tym po polsku, opowiadające historię domu, kto i kiedy go zbudował, są też opisy dawnych zwyczajów, jak wyglądały wesela czy czuwania przy zmarłym . Są też konie, owce i kozy :) 
Dzieci mogły zobaczyć jak wyglądała wiejska szkoła w czasach ich pradziadków . 
Jeśli zgłodniejecie po zwiedzaniu pomiędzy skansenem a zamkiem znajdziecie restaurację z tradycyjną słowacką kuchnią (ceny 2022 5-8 euro za danie obiadowe, 5 euro kosztują dania dziecięce) . Restauracja ma mały plac zabaw i klasyki dziecięce w ofercie typu frytki z kotlecikiem i naleśniki więc również wrogowie wszelkich udziwnień na talerzu mogą sobie tam pojeść. :) 





A co mają do tego rowery? Jeśli macie jakiś zwariowanych fanów single track to około 600 m od zamku są tzw.  Cyklostopy :) https://www.cyklostopy.sk/




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Estonia cz.3 Estońskie Muzeum Morskie. Park Narodowy Lahemaa.

 Przy pięknej pogodzie wybraliśmy się do położonego ok 40 km na wschód od Tallina Parku Narodowego Lahemaa. Park jest duży obszarowo, składa...