Kolejnym etapem naszej szkockiej przygody była podróż na północy zachód; do Highlands. Highlands to najrzadziej zaludniony region Szkocji ; górzysty, zielony najzieleńszą zielenią jaką możecie sobie wyobrazić; kąpiący się w setkach wodospadów....
W pięknej Dolinie Glencoe którą biegnie droga nr 82 niestety nie zobaczyliśmy za wiele - wtedy właśnie padał deszcz.
Do Fort Wiliam dojechaliśmy wieczorem (początkiem lipca dzień w północnej Szkocji jest bardzo długi a noc trwa 4-5 godz, jasno jest do 23.00) już bez deszczu; zjedlismy pyszny obiad w pubie na głównej ulicy miasteczka i pospacerowaliśmy
Tu polecam rewelacyjny nocleg , u Mandy czuliśmy się jak w domu !
Stamtąd już bardzo blisko do mostu prowadzącego na wyspę Skye. Można się na nią dostać mostem lub promem. My wybraliśmy most.
Na Skye nocowaliśmy w https://www.hebrideaninn.co.uk/ również przyjemnym pensjonacie z bardzo dobra restauracją (choć nie tanią🙂). W pensjonacie przy wejściu można było pożyczyć wysokie kalosze w każdym rozmiarze ... przekonaliśmy się po co gdy późnym wieczorem ocean odpłynął odsłaniając z kilometr "plaży " w dziesiątkach kolorów.....
Kolejnego dnia zwiedzaliśmy wyspę Skye. Pierwszym przystankiem na trasie był szlak Fairy Pools gdzie udało się (prawie) uciec przed zacinajacym chwilami zimnym deszczem
Potem zaglądnęliśmy do destylarni Talisker- jeśli chcecie zwiedzić ją i poznać proces produkcji whisky również trzeba wcześniej zarezerwować.
Jeśli będziecie mieli ochotę złoty płyn zabrać do Polski na lotnisku cena była taka sama 🙃
Miejscem które bardzo polecam i które bardzo nam się podobało był Zamek Dunvegan i jego piękne ogrody. Jest to zamek klanu Mac Leod udostępniony do zwiedzania ; otoczony wspaniałymi gęstymi jak dżungla ogrodami - również ogromnymi rododendronami już niestety w większości przekwitłymi.
Tak spędziliśmy 6 bardzo intensywnych dni w Szkocji . Pozostał niedosyt że tylko tyle, plany żeby koniecznie tam wrócić. Szkocja to przepiękny i bardzo przyjazny kraj🙂
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz